Najtrudniejsze początki?

by

Byłam cichą obserwatorką wnętrzarskich blogów. Zazdrośnie spoglądałam na cudeńka, które wychodziły spod zręcznych palców autorek. Zapragnęłam w końcu przestać być bierną i czynnie wziąć udział w kreowaniu przestrzeni, w której żyję. Na poparcie swoich słów, coby ktoś nie pomyślał, że są puste i rzucane na wiatr, wstawiam zdjęcia wykonanego dzisiaj wianka, który dumnie zawisł na lwiej głowie.

Zapraszam do komentowania i podawania adresów swoich blogów.